Na bazarze w dzień targowy – jarmuż, pasternak, skorzonera
Kilkaset lat temu znane i lubiane, potem wyparte przez podobne gatunki lub całkiem zapomniane. Mowa tu o warzywach, goszczących na stołach Polaków 200-300 lat temu. Trend zdrowego stylu życia, zgodnego z naturą, wydobył je z mroków niepamięci, dzięki czemu ponownie zagościły w naszym menu. I bardzo dobrze, ponieważ zawarte w nich witaminy i mikroelementy są nieocenione w walce z anemią, chorobami układu krążenia czy cukrzycą. Poniżej znajdziecie 3 retro skarby z domowej spiżarni naszych przodków.
Jarmuż
Warzywo znane już w starożytności. Jest to odmiana kapusty, charakteryzująca się pomarszczonymi liśćmi i ogromną wartością składników odżywczych. Zawiera przede wszystkim sulfofran – przeciwutleniacz o silnym działaniu przeciwnowotworowym. Musimy jednak pamiętać o właściwym przyrządzaniu, ponieważ jarmuż nadaje się tylko do obróbki na parze przez okres 3 minut.
Rewelacyjnie zastępuje bazylię w pesto, nadaje się na orzeźwiające smoothie, stanowi barwny dodatek do frittaty, a potrawom na półmisku nadaje apetycznego charakteru. Duże, kędzierzawe, zielone liście to istna bomba witamin i mikroelementów – zawierają, wapń, żelazo, kwas foliowy, magnez oraz witaminy C, A i K.
Pasternak
Ten słodki korzeń wyparła pietruszka. Jeszcze przed sprowadzeniem włoszczyzny przez Królową Bonę, pasternak był najczęściej uprawianym warzywem w dawnej Polsce. Warto chrupać go w zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, ponieważ jest nieocenionym źródłem witaminy C – już 100 g pasternaku pokrywa dzienne zapotrzebowanie na tę witaminę. Dodatkowo wspomaga trawienie, działa moczopędnie, a nawet koi nerwy. Co prawda ma dwukrotnie większą wartość kaloryczną niż jego kuzynka pietruszka, lecz dzięki zawartości skrobi z powodzeniem może zająć miejsce ziemniaków na naszym talerzu.
Skorzonera
Kolejna kuzynka pietruszki. Nazywana jest „zimowym szparagiem”, ponieważ w smaku delikatnie przypomina to warzywo. Skorzonera pokryta jest zdrewniałą i niejadalną skórką, która należy obrać bezpośrednio przed spożyciem. Ponieważ jej jasny kolor szybko ciemnieje, warto skropić ją sokiem z cytryny – ochroni kolor, a my zyskamy dodatkową porcję witaminy C. Bardzo dobrze poddaje się wszelkiej obróbce termicznej – idealnie nadaje się do gotowania na parze lub na zupę-krem z dodatkiem świeżo startego czosnku. Oprócz wyśmienitego smaku skorzonera bogata jest w witaminy z grupy B oraz w potas, wapń i magnez.
Wiosna to dobra pora roku na eksperymenty kulinarne z wykorzystaniem świeżych warzyw. Warto udać się na pobliski targ i wyłowić kilka dawnych perełek kulinarnych, a kiedy już je znajdziemy, upichcić z nich coś absolutnie nowego.
No właśnie, dobre pytanie :D ja znam jeszcze topinambur i szczaw. Może zrobicie coś ze szczawiem, np.: chutney?
One się nazywają retro przez to, że używano ich dawniej? Skąd mam wiedzieć które to retro a które nie :) U mnie w domu np. zawsze używano jarmużu, szczawiu (wymienionego przez przedmówcę). Nie wiedziałam, że są takie zdrowe.
brukiew, rzepa, kalarepa!
fajnie, bo takiej skorzonery nie znałam, a chętnie poznam