3 kroki do upragnionej plażowej sylwetki – dieta South Beach
Dieta South Beach, czyli dieta plaż południowych została stworzona przez amerykańskiego lekarza kardiologa Arthura Agatstona. Ten sposób żywienia nie tylko odchudza, ale również pozytywnie wpływa na zdrowie – reguluje poziom cholesterolu i insuliny we krwi. Wraz z upływającym czasem oraz rozwojem technologii żywienia nadal posiada wielu zwolenników. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że zalicza się ją do diet jakościowych, a więc eliminujemy produkty sprzeczne z jej jadłospisem i jemy do syta, nie martwiąc się tabelami kalorycznymi.
Jakie są jej zasady? Co można jeść? Przeczytajcie!
Pierwszym krokiem do poznania smacznego przepisu na idealne kształty i nienaganne zdrowie jest obalenie mitów, czyli nie takie tłuszcze z węglowodanami straszne, jak je malują.
Tłuszcze stanowią niezbędny element każdej nowoczesnej zdrowej diety, ponieważ tylko w nich możliwe jest rozpuszczenie cennych dla naszego organizmu witamin A, D, E i K. Czy to znaczy, że możemy jeść tłusto? Nie do końca, albowiem korzystne dla naszego układu naczyniowo-sercowego są jedynie tłuszcze wielo– i jednonienasycone, czyli oleje roślinne, oliwa z oliwek, kwasy omega-3 oraz -6. Sami widzicie, że golonka w piwie nie będzie dobrym pomysłem na obiad ;).
Jak nasz organizm radzi sobie z węglowodanami? Tutaj medal również ma dwie strony. Z jednej strony dumnie prezentują się te złożone, czyli pieczywo i makarony pełnoziarniste, większość kasz czy brązowy ryż. Zawierają większe ilości błonnika, który nie został wytrącony w trakcie procesów przetwarzania żywności. Ciemna strona mocy jest domeną węglowodanów prostych, a więc produktów wytwarzanych z mąki oczyszczonej i/lub z dodatkiem karmelu czy cukru. Mowa tu oczywiście o pysznych ciastach, ciasteczkach, pieczywie pszennym bądź wytrawnych przekąskach typu paluszki lub krakersy.
Talia osy krok po kroku
Dieta South Beach dzieli się na 3 fazy.
Pierwsza z nich trwa 2 tygodnie, z czasie których eliminujemy z jadłospisu duże ilości cukru oraz tłuszczu. Celem powyższego zabiegu jest wyregulowanie stale wahającego się poziomu cukru we krwi, który to jest odpowiedzialny za nadwagę i cukrzycę. W trakcie tej fazy możemy schudnąć nawet 6 kilogramów jedząc chude białko zawarte w rybach, owocach morza, drobiu i nietłustej wołowinie. Warzywa towarzyszące to przede wszystkim : bakłażan, brokuł, cebula, cukinia, fasola ciecierzyca, soczewica, bób, soja, groch łuskany, grzyby, jarmuż, kalafior, kalarepa, kapusta różne odmiany, karczochy, kiełki lucerny, ogórki, pietruszka, rzepa, rzodkiewka, wszystkie odmiany sałaty, seler, szparagi i szpinak .
Istnieje również lista produktów zakazanych – należą do niej m. in. tłuste mięsa, pełnotłuste sery oraz warzywa zawierające znaczną ilość cukru: buraki, kukurydza, ziemniaki czy marchew. Należy wystrzegać się także owoców i soków owocowych oraz produktów skrobiowych takich jak: maca, makaron, owsianka, pieczywo, płatki zbożowe, produkty mączne, wyroby cukiernicze i ryż.
Po 14 dniach ciężkich bojów przechodzimy do drugiej fazy diety, która trwać będzie do momentu uzyskania wymarzonej wagi. Wreszcie możemy urozmaicić swój jadłospis o węglowodany, czyli pełnoziarniste pieczywo, brązowy ryż, makaron razowy, a także większość owoców. Musimy je jednak włączać stopniowo, aby nie zatrzymać procesu utraty wagi. Wszystko powinno się odbywać według rad dr. Arthura Agatstona, np. w pierwszym tygodniu drugiej fazy możemy zjeść jeden owoc i jeden produkt skrobiowy dziennie. Dobrym posunięciem będzie połączenie powyższych z białkiem, które jest trawione przez nasz organizm powoli, co przekłada się na późniejsze odczucie łaknienia. W trakcie tej fazy dozwolone są wszystkie produkty z początku diety.
Udało się! Dobrnęliśmy do upragnionej masy ciała! Nie pozostało nam już nic innego, jak tylko utrzymać wagę i nie wrócić do złych nawyków żywieniowych. Podstawą dożywotniego jadłospisu będzie spożywanie potraw o indeksie glikemicznym nieprzekraczającym 60. Jeżeli natomiast zdarzy się nam nieco zgrzeszyć i przekąsić większą ilość węglowodanów, możemy zneutralizować ich nadwyżkę następnego dnia jedząc tylko produkty z fazy pierwszej.
Ile schudnę?
Tak jak napisałam wyżej, w trakcie pierwszych dwóch tygodni możemy się stać lżejsi nawet o 6 kg. Większość z nich to nagromadzona woda. Zasada jest prosta – im więcej ważymy, tym więcej kilogramów stracimy. Organizm jest naszym sprzymierzeńcem, nie wrogiem ;). W fazie II. ilość traconej wagi powinna wahać się między 0,5 a 1 kg tygodniowo.
Co myślicie o diecie plaż południowych? Czy ktoś z was ją stosował? Czekamy na wasze odpowiedzi!
Ja ostatnio preferuje domowej roboty napoje izotoniczne. Nie tylko są zdrowe ale i orzeźwiające, schładzają organizm od środka. Jest to coś na styl czwartego zdjęcia od góry. Bardzo polecam ;)