Umil sobie poniedziałek – Cheat Day
Dziś przedostatni poniedziałek listopada – miesiąca, który cały jest jak jeden wielki poniedziałek. Dlatego chcemy umilić Wam ten trudny okres przejściowy z ładnej październikowej jesieni na białą zimę – bo w listopadzie nawet gdy świeci słońce to i tak jest brzydko! Dziś wszystkim Codogarowiczom wypisujemy usprawiedliwienia i zwolnienia. Niech ten poniedziałek będzie dniem leniucha i niech Ci, którzy mogą, nie wychodzą z łóżek albo przynajmniej nie ściągają piżam i zajadają się wszystkim, na co mają ochotę. Ogłaszamy również, że żadna dieta i wszelkie limity nie obowiązują Was przez ten jedyny dzień. A więc będzie krótko, aby się nie przemęczać.
Pewnie zapytacie: co tutaj chodzi? Otóż… o nic! Nie ma dziś żadnej specjalnej okazji ani dziwacznego święta. No, może oprócz Dnia Licealistów, którzy po wstąpieniu w szeregi studenckie będą mieli wolne prawie cały czas :-) Nasza propozycja na 23 listopada to „umilcie sobie poniedziałek!”, czyli ograniczcie wszystko, co musicie zrobić do maksymalnego minimum.
Wyjątkowo łamiemy nawet naszą zasadę rozpoczynania tygodnia publikacją przepisu na jakieś wyjątkowo dobre danie.
Zwolnijcie na chwilę ile tylko jesteście w stanie, bo już wkrótce ogarnie Was gorączka przedświątecznych zakupów i przygotowań. Zapewne jak co roku większość z Was obiecała sobie uknuć plan na prezenty na tyle wcześniej, aby nie robić wszystkiego na ostatnią chwilę… Dlatego wykorzystajcie ten dzień aby jeszcze odpocząć i mieć więcej siły na zbliżające się wielkimi krokami święta.
Cheat Day to jeden dzień w tygodniu skrupulatnego i zdrowego jadłospisu, kiedy twciskamy diecie przycisk OFF. Są dwie teorie na temat „oszukanego dzionka”. Jedna z nich zakłada, że możemy się objadać czymkolwiek do oporu, a druga polega na zajadaniu się niezdrową żywnością tylko w przedziale dziennego zapotrzebowania kalorycznego. Nasz Cheat Day, który rozszerzyliśmy do Lazy Day, niech rozpocznie się właśnie teraz!
Na internetowych forach można znaleźć wiele dywagacji dotyczących daty Dnia Leniucha. Jest on a otoczona wieloma nieścisłościami, ponieważ nie wiadomo, który z wielu podawanych przez użytkowników terminów jest prawdziwy. Istnieje możliwość, że gdyby lepiej poszukać prawidłowej odpowiedzi, to takowa by się znalazła, jednak dziś większy wpływ ma na nas stwierdzenie „nie chce mi się!”. No cóż – nic na siłę! :-)
Co można zrobić, żeby umilić sobie dzień?
Przede wszystkim nie stać przy garach. Nie zastanawiajcie się pół dnia nad tym, co przygotować na obiad. W zamian pójdźcie do dobrej knajpy na swoje ulubione danie, nawet jeśli to będzie bardzo kaloryczne. Dziś macie prawo odmówić domownikom garowego posiłku i zamówić pizzę, chińszczyznę lub inne danie. Ta ostatnia opcja będzie doskonałą okazją do rozmów i dobrej zabawy w gronie rodzinnym.
Oprócz tego oczywiście zróbcie przerwę w ćwiczeniach. Mięśnie muszą odpocząć. Jeśli nie trenujecie na co dzień, no cóż – w tym przypadku też możecie po prostu paść bezwładnie na łóżko i oglądać seriale. Dziś obowiązuje zasada „żadnej pracy po godzinach”. Punkt 16:00 wyłączacie telefon oraz komputer i Was nie ma. Nie czytajcie zaległych e-maili, nie spisujcie raportów, a przede wszystkim nie myślcie o pracy. To sprawia, że nawet po wyjściu z biura jesteście w nim już jedną nogą z powrotem. Tym razem ma być inaczej!
Jeśli macie ochotę na deser, możecie poprosić współlokatora/siostrę/mamę/męża lub inną osobę o udanie się do sklepu po lody. Potem warto zaprosić pomocnika do konsumpcji – wszak leniuchowanie najlepiej wychodzi w parze.
Mamy nadzieję, że dzisiejszy leniwy dzień pozwoli Wam jeszcze odrobinę naładować baterie i nieco skróci oczekiwanie na kolejny weekend. Odradzamy jednak przeciąganie tego wyjątkowego dnia ponieważ:
P.S. Obserwowaliśmy dziś przyklejeni do okien naszej redakcji jak gekony do szyb pierwszy w tym roku śnieg, co jest kolejnym powodem, aby totalnie nic dzisiaj nie robić!