Menu na chrzciny
W Polsce mamy bardzo wiele okazji do świętowania. Urodziny, imieniny, ślub, wesele i chrzciny to piękne okazje, by się spotkać. Wymagają one też szczególnej oprawy. Dziś podpowiadamy Wam pomysł na menu na chrzciny.
Impreza chrzcielna to niezwykła okazja do spotkania z bliskimi, a przy tym świetny pretekst, by popisać się kulinarnymi zdolnościami. Do dzieła!
Obiad na przyjęcie chrzcielne
Ustalając menu na chrzciny powinniśmy pamiętać o kilku innych sprawach, stosunkowo ważnych dla Polaków. Zwykło się uważać, że Polak, zwłaszcza na weselach i innych rodzinnych uroczystościach lubi zjeść tłusto, a szczególną atencją obdarza dania mięsne. Dla statystycznego Kowalskiego potrawa bez mięsa to nie jedzenia, dlatego mięsa raczej zabraknąć nie powinno. Na drugi plan schodzi kwestia tego, czy będzie to wieprzowina, wołowina czy może drób.
Mięso, najczęściej w formie roladki, fileta czy kotleta powinno zostać podane tradycyjnie, po polsku, z ziemniakami bądź kluseczkami (ale nie podanymi na talerzu, tylko w półmiskach, by każdy mógł sam zdecydować, czy i na co ma ochotę). Do mięsa warto dodać uniwersalny sos – grzybowy, pieczeniowy, beszamel lub pomidorowy.
Ważniejsze od stereotypów jednak jest dostosowanie menu do upodobań naszych gości. Jeśli wiemy, że w naszej rodzinie są miłośnicy tradycyjnej kuchni, zadbajmy o to, by pojawiły się na stole gołąbki, schabowe i pierogi ruskie. Jednak często bywa tak, że młodsi członkowie rodziny (szczególnie kobiety) preferują dania wegetariańskie, lekkie przekąski takie jak sałatka grecka, a zamiast tłustego rosołu chętnie zjadłyby na przykład zupę – krem z brokułów. Takie rozwiązanie może być nie tylko ukłonem w stronę młodszych gości, ale i ciekawą niespodzianką dla tradycjonalistów – jeśli dobrze przyrządzimy nowoczesny obiad, przekąski i przystawki, z pewnością to docenią (może nawet zmienią nieco utarte upodobania).
Jeśli podążamy za modami kulinarnymi i eksperymentujemy w kuchni z kontrastowymi smakami (np. tosty z kawiorem i czekoladą, albo wieprzowina w pomarańczach), które mogą nie wszystkim gościom przypaść do gustu, zapewnijmy im możliwość wyboru. Niech na stole znajdą się nie tylko nasze wynalazki, ale także bardziej bezpieczne potrawy, które lubią wszyscy – ziemniaki, ryż, tradycyjnie przyrządzane mięso, proste surówki i kanapki.
Na koniec, choć wydaje się to oczywiste, to jednak warto przypomnieć – pamiętajmy, że żadne menu na żadnej polskiej imprezie nie może się obejść bez tradycyjnego polskiego bigosu!
Wszystko to oczywiście nie obeszłoby się również bez kilku rodzajów surówek (na przykład legendarnej surówki z czerwonej kapusty) i sałatek warzywnych, a na końcu zwieńczone musi być deserem.
Desery na chrzciny
Deser to z kolei najbardziej problematyczna część menu, ponieważ tu trudno dogodzić każdemu. Dlatego dobrze, żeby menu deserowe było na tyle mocno zróżnicowane, by zadowalało zarówno dorosłych, jak i dzieci. Dlatego można podać zarówno desery na ciepło, czy ciasta, jak i pucharek lodów. Obowiązkowym elementem deseru, a także punktem kulminacyjnym całej imprezy jest oczywiście tort, dlatego jego też zabraknąć nie może (przeczytaj: dekorowanie tortów.) Na tak szczególną uroczystość polecamy niebanalny, ciekawy w smaku tort chałwowy – z pewnością zaspokoi podniebienia starszych gości. Dla dzieci natomiast idealne będą lody i czekolada. Damy w towarzystwie warto uhonorować, podając im na stół fondue czekoladowe lub słodkie i delikatne ciastka francuskie.
Alkohol na chrzcinach
Narodziny dziecka zawsze chwila radosna. Przyjście na świat nowego życia, cud narodzin kolejnej istoty ludzkiej, to już sama w sobie chwila zupełnie unikalna i szczęśliwa. Dla wyznawców katolicyzmu radość jest nawet podwójna, kiedy poprzez chrzest wprowadzą oni dopiero narodzone dziecko na drogę wiary, którą wyznają rodzice. I tu pojawia się dylemat – czy w Polsce potrafimy świętować bez alkoholu i czy jest to aby na pewno konieczne? Stając przed takim wyborem należy pamiętać przede wszystkim, że alkohol jest dla ludzi i nie zawsze jego spożycie musi się wiązać ze stanami skrajnego upojenia.
Dlatego każdy z nas, jeśli kiedykolwiek stanie w obliczu takiego dylematu powinien w głębi serca sporządzić rachunek własnego sumienia, ale także odpowiedzieć sobie, czy zaproszeni goście reprezentują swoją osobą na tyle dużo klasy, by potrafić spożywać alkohol z umiarem.
Naszym zdaniem – choć może to myślenie nieco życzeniowe – Polacy potrafią powiedzieć alkoholowi „dość” w odpowiednim momencie i w odpowiedniej sytuacji, dlatego nie ma nic złego w jego obecności na uroczystości z okazji chrzcin. Podanie wytrawnego wina do obiadu, czy koniaku do deseru nie jest zbrodnią, ale wyrazem znajomości zasad savoir vivre. Nie należy jednak zapominać, że alkohol to nie jedyny punkt menu na chrzciny.