Ugotowani
Program „Ugotowani” powstał na bazie brytyjskiego programu „Come Dine with Me”. Formuła polega na tym, że jedna osoba organizuje kolację dla pozostałych uczestników, licząc na wysokie oceny i – oczywiście – wygraną. Zwycięży ten, kto urzeknie pozostałych gości, zapewniając im pyszny posiłek, dobrą atmosferę oraz soczystą rozrywkę. W programie można poznać wiele ciekawych przepisów oraz sposobów podania, a przy okazji podejrzeć, jak inni mieszkają i na ile chętnie plotkują. Niektórzy uczestnicy chcą pokazać jak gotują, a innii chcą pokazać głównie siebie, a potrawy są jedynie – mniej lub bardziej wyrazistym – tłem.
Dlaczego warto oglądać?
Aby dowiedzieć się, jak różnie bywają podniebienia i gusty oraz jak trudno zadowolić wszystkich zaproszonych. Program to też morze kulinarnych inspiracji i pomysłów na zaskakujące i piękne podanie potraw. Ciekawe dania, reakcja na smaki (często wypowiadana przy gospodarzu i w późniejszym komentarzu, zupełnie różna), a do tego rozmaite taktyki punktowania, udawana radość z ostatniego miejsca i wdzięczenie się w walce o punkty. Wszystko oto sprawia, że podglądanie tego, jak czworo nieznajomych wcina kolację, staje się całkiem ciekawym widowiskiem.
Czego możemy się obawiać?
Można się lekko zdołować, oglądając wymuskane domy, pełne „zupełnie przypadkowo” tam stojących drogich dodatków, idealnych zdjęć z idealnych wakacji, marmurów, srebra, złota, pluszu i całego łiłiła, którego można czuć brak. Poza tym dania typu: „robię pierwszy raz, ojej aż dziw, ze mi wyszło”– może sprawić, że co bardziej zawistni widzowie, poczują się nieco ugotowani.