Ciasto salceson
SKŁADNIKI
- 1,5 szkl. oleju 1,5 szkl. cukru 3 szkl. mąki pszennej tortowej 6 dużych jajek 3 łyżki kakao 1 łyżka sody oczyszczonej 1 łyżka cynamonu 1 kopczasty talerz kwaskowatych i twardych jabłek
Ciasto salceson przepis
Zaczynamy od ubicia na jasny kolor żółtek wraz z cukrem. Do tej masy wędruje ubita na sztywno piana. Po połączeniu wsypujemy sypkie składniki: przesianą mąkę wraz z kakao, sodą i cynamonem. Cały czas można używać miksera na małych obrotach. Na koniec wlewamy wąskim strumieniem olej. Pozostało nam tylko dodać pokrojone w kawałki jabłka. Po dokładnym wymieszaniu całości masę można wlać do wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą blaszki. Salceson pieczemy ok. 1 h w 180 st. C. Przez pierwsze 40 min na nawiewie z obydwiema grzałkami, 20 min przed końcem tylko grzałka dolna. Po wyłączeniu piekarnika ciasto przy uchylonych drzwiczkach 10 min odpoczywa, potem wyjmujemy je. Wystudzone ciasto posypujemy cukrem pudrem. Smacznego!
mimo, ze nazwa mnie nie zacheca to chetnie zjadlabym kawalek!:D
Już sie piecze… Pachnie swietnie!
pycha!
pycha pycha pycha ;)
Placuszek boski… zawsze wychodzi rewelacyjnie.. Polecam naprawde warto!!:)
Jest, bardzo ale to bardzo smaczny jak na placek za ok. 15zł.
Nie jest zły, kto robi to niech czeka na przepyszny zapaszek :) :D
przepis znam od mamy, ciasto najlepiej smakuje, jak doda się więcej jabłek, jest wtedy mokre i nawet kilka dni postoi, jeśli przetrwa napad łakomczuchów :D
A u mnie było tak, że najpierw zrobiłam te ciasto, bo kiedyś dostałam ten przepis, a później dowiedziałam jak sie nazywa ;)
Cudowne! Zrobiłam w sobotę dla rodzinki :)
ja robie inaczej ale jest smaczny jajka wrzucam pojedynczo i pieke 40minut polecam
A ja trochę nieprzygotowana zabrałam się do tego ciasta :D tzn wydawało mi się, że wszystko mam, ale okazało się że mam tylko jedną szklankę mąki, 1 jabłko :D a zorientowałam się dopiero jak ubiłam pianę z białek i szkoda mi było tylu straconych jaj więc postanowiłam ukończyć niekompletne dzieło :D dodałam niepełna szklankę cukru i łyżeczkę sody. I jak już miałam blachę w piekarnikh przypomniałam sobie o oleju :D więc było bez. Także upiekłam wersję ekonomiczną i bardziej dietetyczną :) mimp wszystko ładnie wyrosło było bardzo puszyste i całkiem smaczne. Pozdrawiam.