Festiwal Kulinarny (cz. II)
Będąc parę godzin na Targach Turystycznych mieliśmy okazję pooglądać stanowiska wielu ciekawych firm oraz regionów Polski.
Kiełbasy, kaszanki, chleby ze smalcem, karkówki, a nawet baby ziemniaczane – to niektóre z potraw, które można było podziwiać na Targach. Najbardziej przypadła nam do gustu potrawa z roladek z kaszą perłową i wątróbkami podawanych z sosem z boczników. Sos był fenomenalny! Mięso mięciutkie, a farsz wyśmienity. Niebo w gębie, polecam. Danie przygotowane przez szefa kuchni Kazimierza Malca było esencją tych targów.
Na sam koniec organizatorzy zostawili prawdziwą perełkę – kuchnię molekularną. Kuchnia ta jest połączeniem chemii oraz technik znanych dotychczas tylko chemikom, z normalnym gotowaniem.
Każdy miał okazję spróbować nietypowego kawioru, rozpływającą się w ustach piankę z soku porzeczkowego oraz piankę z grejpfruta.
Jednak najsmaczniejsze były ryby przygotowywane w próżniowych torebkach, w których gotowały się tylko w 65 st. C. Ciekawostką była ryba wędzona pod kieliszkiem, w którym był dym z podgrzanych suszonych ziół.